Autor: Kantor Łodzińscy, Kraków, Publikacja: środa, 20 stycznia
Nastroje na rynkach globalnych ponownie stały się nieciekawe. Kontynuacja wyprzedaży ropy wywołuje strach na giełdach, powodując jednocześnie większe zainteresowanie inwestorów bezpiecznymi aktywami, jak niemieckimi i amerykańskimi obligacjami, japońskim jenem, czy też złotem.To jednakże paradoksalnie zwiększa prawdopodobieństwo ich poprawy. Zarówno rynek ropy, jak i rynki akcji, są już mocno wyprzedane, co może prowokować wzrostowe odbicia. Jednak nie wcześniej niż po południu. To wówczas zostaną opublikowane dane z amerykańskiej gospodarki. W perspektywie najbliższych dni, a nawet tygodni, jeżeli tylko nastroje na rynkach globalnych nieco się poprawią, złoty może korygować swoją przecenę, to już w perspektywie 2-3 miesięcy wciąż pozostanie on słaby. To prosta konsekwencja decyzji S&P. Obecnie utrzymuje się duże ryzyko, że w ślad za tą agencją pójdzie najpierw Moody's, a w przyszłości również Fitch (w piątek Fitch utrzymał rating Polski). Co więcej, ostrzeżenie wysłane przez S&P może skutkować nie tylko spadkiem sentymentu do Polski i gorszego postrzegania atrakcyjności polskich aktywów, ale też skutkować rekomendacjami ich sprzedaży. To wszystko zaś nie będzie pomagało złotemu, który mógłby zacząć spisywać się lepiej dopiero w połowie roku.