Poniedziałkowy komentarz walutowy - 29 grudnia 2014

Autor: Kantor Łodzińscy, Kraków, Publikacja: poniedziałek, 29 grudnia

Zeszłotygodniowa przecena polskiej waluty była kontynuacją osłabienia z dwóch poprzednich tygodni. I jakkolwiek te zmiany w początkowej fazie miały podstawy fundamentalne, jakie najpierw stwarzało zaniepokojenie o sytuację w Rosji, a później oczekiwanie na styczniowe cięcie stóp procentowych w Polsce nawet o 50 punktów bazowych (po słabych danych makro i wobec głębszej od zakładanej deflacji), to już wigilijno-świąteczna wyprzedaż wydaje się mieć wyłącznie spekulacyjny charakter. Co więcej, godzi ona też w stabilność polskiej waluty.Dlatego, jeżeli powrót rodzimych inwestorów, w tym dużych banków, nie przyniesie automatycznego cofnięcia się rynku i wyraźnej korekty zeszłotygodniowej przeceny złotego, to oczekujemy wejścia do gry Narodowego Banku Polskiego. Jeszcze przed Nowym Rokiem. Bank centralny może interweniować zarówno werbalnie, ale też może zasugerować chęć sprzedaży walut na rynku (zapytać o kursy) lub faktycznie sprzedać niewielką ich ilość. W dwóch ostatnich przypadkach taka interwencja powinna być skuteczna. Rodzimy rynek walutowy obecnie nie jest przesadnie płynny, więc pojawienie się takiego gracza automatycznie obniży notowania polskich par o kilka groszy. Na rynku mógłby też pojawić się Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK), wykorzystując wyższe kursy i sprzedając na zlecenie resortu finansów cześć walut. Doświadczenie uczy jednak, że szanse na szybką interwencję ze strony NBP, który wielokrotnie podkreślał troskę o stabilność polskiej waluty, są większe niż w przypadku BGK. Aczkolwiek nie wykluczamy również takiej opcji.

« Wszystkie komentarze