Autor: Kantor Łodzińscy, Kraków, Publikacja: piątek, 29 sierpnia
Od wczoraj rynki finansowe żyją jednym tematem. Mianowicie sytuacją na wschodzie Ukrainy, gdzie już niemal oficjalnie działają wojska rosyjskie. Kryzys w tamtym rejonie narasta i nie widać szans na jego rychłe zakończenie. Przyjmując, że istnieje jakaś korelacja pomiędzy walkami na wschodzie z kalendarzem politycznym na Ukrainie można oczekiwać, że do czasu zaplanowanych na październik wyborów parlamentarnych w tym kraju kryzys będzie narastał.Inwestorzy wyprzedają ryzykowne aktywa, wśród których jest zarówno złoty, jak i polskie akcje, jednocześnie kupując te uważane za bezpieczne (czyli kupują m.in. szwajcarskiego franka, japońskiego jena, złoto i niemieckie obligacje). Spowodowane to jest nie tylko strachem przed wojną ukraińsko-rosyjską, ale również przed nałożeniem na Rosję kolejnych sankcji gospodarczych przez Zachód i odwetowymi rosyjskimi sankcjami.Dziś do końca dnia na rynkach finansowych powinny dominować minorowe nastroje. Szczególnie, że przed nami weekend, podczas którego nie wiadomo co się wydarzy na Ukrainie. Dodatkowo niepewność będzie wzmagał sobotni szczyt Unii Europejskiej. Jak zapowiedziała wczoraj kanclerz Niemiec Angela Merkel, europejscy politycy zajmą się kryzysem ukraińskim oraz przedyskutują kwestię dalszego zaostrzenia sankcji wobec Rosji.